Wyobraź sobie, że jesteś w górach. Ścieżka, którą szedłeś, jest widokowa i przyjemna. Od pewnego czasu stawała się coraz trudniejsza, teraz jednak doszedłeś do miejsca, w którym (wiesz to ponad wszelką wątpliwość), nie poradzisz sobie na niej. By iść dalej, potrzebujesz raków, czekana i liny. Bez tego, nie ma zmiłuj się, wpadniesz w przepaść. Nie jesteś…
Czasem człowiek trafia na ślepą uliczkę. Było dobrze, wszystko szło do przodu, wiatr we włosach, przestrzeń wokół, aż tu nagle ściana. Wielka, smętna ściana, która nie pozwala jechać dalej. Może nie zwróciłeś uwagi na znak ostrzegawczy, może tego znaku nie było, nieważne, dlaczego tutaj trafiłeś. Impas, blokada, brak…
Wściekłość wzbiera w człowieku, gdy się rozgląda wokół. Tyle głupoty, niegodziwości, niesprawiedliwości, nieudolności. Tylu małych podłych ludzi, tylu cwaniaków, tylu aroganckich chamów! Przed południem sprawdzam Twittera i czuję jak zalewa mnie krew. Potem czytam wiadomości i jest jeszcze gorzej. A potem rozmawiam o tym wszystkim, bo ciężko…
Obejrzałem wczoraj kawałek hollywoodzkiego filmu, którego akcja dzieje się na open space jakieś firmy. Dość dobrze znany mi widok. Bywałem w takich miejscach regularnie, a nawet przez jakiś czas sam w pracowałem w takich warunkach. Oglądając film, poczułem jednak, że coś jest nie tak, że trochę to inaczej wygląda niż w rzeczywistości.…
Dziewczyna w maseczce, na oko uczennica liceum przechodzi obok świeżo rozwieszonych karteczek z informacją o demonstracji antykowidowców (”Walczmy o wolność” czy jakoś tak, w każdym razie, covid nie istnieje). Zarywa kilka z nich, zgniata i wrzuca do kosza. Podchodzi do niej facet, jakieś 40 lat, osiłek. – Te, głupia, włącz myślenie! –…
To jest ten ból, gdy widzisz, ile zarabia ktoś, kto przechodzi przez życie bez ekscytacji, bez spalania się, bez walenia głową o ścianę. Myślisz sobie: „Przecież to takie proste. Wystarczyło pójść na jakąś ekonomię albo informatykę. Może i nudy, może mnie to nie dotyczy, ale przecież, jakie życie byłoby teraz wygodne!”. Nie bądź głupi! Przynajmniej…
To było olśnienie. Nie przyszło, trudno, z głębin psychiki. Nie usłyszałem go, stojąc w oknie i patrząc jak błyszczy, przypięta na niebie lampka Jowisza. Wyczytałem je. Ale to wciąż olśnienie. Czytasz przecież tyle rzeczy, ale są one jak tłum bladych przechodniów za zamkniętymi oknami. Jeżeli poruszyło cię to, co przeczytałeś, przyczyna…
Mówiliśmy poprzednio o negatywnej samodyscyplinie – podejściu opartym na lęku i obawach: robię coś dobrego, aby uniknąć zła. „Muszę się wziąć za siebie, by nie zmarnować życia! Muszę przestać jeść niezdrowe rzeczy, bo będę za dużo ważyć. Muszę przestać chodzić późno spać, bo wciąż jestem niewyspany. Muszę…
Ojciec uczy jazdy samochodem swojego kilkunastoletniego syna. Jest wieczór, mały ruch, policji nie uświadczysz, wyjeżdżają pojeździć po okolicznych ulicach. Jadą powoli ulicą i ojciec mówi: – Uważaj na krawężnik synu. – Dobrze tato. Po chwili ojciec znów się odzywa: – Uważaj na krawężnik, jedziesz za blisko! –…
Gdyby zapytać osoby, które wywarły wpływ na świat i osiągnęły sukces, dzięki czemu im się udało, wiele z nich odpowiedziałoby: dzięki prowadzeniu zdyscyplinowanego życia, dzięki wewnętrznej dyscyplinie, na jaką się zdobyłem. Jestem pewien, że tak właśnie powiedziałby np. M. K. Gandhi. Gdy w swojej autobiografii narzeka na wczesny okres swojego życia,…