Poczucie niższości to nie jest to, co się wydaje

Czy ty nie cierpisz czasem na jakiś kompleks niższości? Taa…, no wiesz… może nie tyle, że mam jakiś wielki kompleksior, ile czasem jakoś tak się czuję, wiesz, jakbym był gdzieś daleko poza peletonem.

Kompleks niższości to nic dobrego. Mając go, człowiek niewiele może w życiu zrobić. Cokolwiek wymyśli, napisze, czy narysuje – od razu nachodzą go wątpliwości. A może to jest słabe? A może nie warto pokazywać? A może mnie tylko wyśmieją? Wahasz się, dywagujesz, wycofujesz.

Ale w jaki sposób się tego pozbyć? Uwierz w siebie, mówią, uwierz, że jesteś wielki, uwierz, że jesteś mistrzem świata! Olej wszystkich i powtarzaj sobie, że jesteś najlepszy, że to ty jesteś bossem, szefem wszystkich szefów i czempionem wszech wag!

To nie działa. Więcej, to szkodzi i pogłębia problem.

Zacznijmy od zrozumienia problemu. Kompleks niższości jest czymś zupełnie innym, niż wielu osobom się wydaje.

Autorem tego pojęcia jest Alfred Adler. Owszem, jest to według niego poczucie niepełnowartościowości, jednak jego istotą jest brak czegoś, co Adler nazywał „Gemeinschaftsgefühlt” tzn. brak „poczucia wspólnoty, zespolenia z całokształtem życia, zdolności do współczłowieczeństwa”.

Poczucie niższości pojawia się wtedy, gdy dziecko ma problemy ze zbudowaniem poczucia wspólnoty. Taki człowiek, w głębi siebie czuje się oddzielony od tych, na których mu zależy i od wszystkich innych.

W efekcie dziecko może się załamać i całe życie chodzić kanałami. Może też skrzętnie unikać wszelkich sytuacji, w których sobie o tym przypomina („Nie pokażę nikomu tego, co zrobiłem, bo może mnie ktoś wykpić”). Może także kompensować swoje poczucie odizolowania: Nie będę chodzić kanałami, ale pokażę im, że ja jestem o niebo lepszy od wszystkich.

Najczęściej te trzy sposoby się przeplatają. Ci, którzy ciągle powtarzają, że są najlepsi i jedyni, co pewien czas wpadają w kanał, albo co rusz odpuszczają to, co może wiązać się z niebezpieczeństwem negatywnej oceny (czyli m.in. wszystkie twórcze rzeczy).

Rozwiązaniem nie jest mówienie sobie, że jestem wielki. To chory mechanizm kompensacyjny. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest zbudowanie, czy umocnienie swojego poczucia wspólnoty.

Szczytem rozwoju psychicznego nie jest poczucie, że jest się lepszym od innych, ale poczucie wspólnoty z innymi.

Abraham Maslow przegadał ludzi, którzy osiągnęli wysoki szczebel rozwoju psychicznego (ludzi samorealizujących się). Pisał o nich:

Żywią oni głębokie poczucie identyfikacji z istotami ludzkimi w ogóle, sympatię i miłość do nich, pomimo uczuć sporadycznej złości, niecierpliwości czy odrazy. Tak, jakby wszyscy byli członkami jednej rodziny”

Henry Nouwen pisał z kolei:

Prawdziwe uzdrowienie nie polega na udowodnieniu sobie, że jesteśmy lepsi od innych, lecz na przyznaniu się, że jesteśmy do nich podobni. Jesteśmy bardziej sobą nie wtedy, kiedy się od innych różnimy, ale wtedy, gdy odkrywamy nasze do nich podobieństwo. Istotnie prawdziwym duchowym pytaniem nie jest pytanie «czym się różnisz?», ale «co masz wspólnego».

2 komentarze

  1. Czytałam z wypiekami na twarzy, „kurcze, to moje dzieciństwo” (brak poczucia wspólnoty z rodziną) i ciąg dalszy. Odkrycie, że to poczucie nieprzystawania hamuje twórczość (no racja!), wywołuje niechęć do dzielenia się z innymi efektami tworzenia (myśli, czynów, dzieł, pracy), bo przecież to nieadekwatne. Ale zabrakło mi odpowiedzi – którą zawsze Zbyszku wyczerpująco udzielasz – jak budować to poczucie wspólnoty? Czy wystarczy zadawanie sobie pytania – przy każdym spotkaniu z innym człowiekiem „co mnie z nim łączy”? I co? Dzięki odpowiedziom będzie wspólnota, twórczość i brak lęku?

  2. Zbyszku, dziękuję Ci za ten artykuł, odnalazłem w sobie przekonanie: „Jestem oddzielony od innych”, które powodowało u mnie kompleks niższości, który sprawiał, że czułem się źle i miałem silny przymus kompensacji w postaci dążenia do bycia najlepszym. Poczucie wspólnoty jest wspaniałe, czuję się teraz tak jakby cała ludzkość stanowiła ze mną jedną wielką rodzinę, wspaniałe uczucie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *