Kochamy się porównywać. Od dzieciństwa chcemy być najlepsi, najbardziej sprawni i najpiękniejsi. Rośniemy do nieba, gdy ktoś nam powie, że jesteśmy numer jeden i przeżywamy katusze, gdy okazuje się, że nie zmieściliśmy się w górnych siedmiu procentach. Czy to zdrowe?
Niektórzy ludzie, gdy ich poprosić o listę marzeń mówią: marzę o tym by być szczęśliwym. Albo mówią: marzę o tym by się dobrze czuć, lepiej niż teraz. Marzę by być zdrowy i zadowolonym z życia. Niektórzy mówią to nawet z poczuciem jakiegoś wyższego stopnia rozwoju psychicznego. Hej, patrzcie – zdają się mówić – jestem poza te wszystkie małe i przyziemne rzeczy, wiem, co jest najważniejsze.