
Zacznij tworzyć zamiast się chować. Eskapizm i jego przeciwieństwo
Być może twój problem nie polega na tym, że nie jesteś taką osobą, jaką chciałbyś być, ale na tym, nie tworzysz. Zamiast pracować nad sobą, zacznij tworzyć.
Być może twój problem nie polega na tym, że nie jesteś taką osobą, jaką chciałbyś być, ale na tym, nie tworzysz. Zamiast pracować nad sobą, zacznij tworzyć.
Jak zdobyć pewność siebie? Rada mędrca jest prosta: "Nie wstydzić się i nie spodziewać czegoś nadzwyczajnego". Im więcej oczekujesz, tym większe ryzyko porażki, większy lęk i mniejsza pewność siebie.
Nie trzeba się wstydzić i nie trzeba spodziewać się czegoś nadzwyczajnego. Znam wiele osób, które mają naprawdę wiele cennych rzeczy do dania. Ale za bardzo się wstydzą. Boją się, że to, co mogą dać spotka się z odrzuceniem. Że gdy poproszą innych o uwagę, ci popatrzą na nich tak, jak bogacz patrzy na natrętnego żebraka. Wstyd blokuje naszą twórczość. Wstyd blokuje przedsiębiorczość (To głupi pomysł z założeniem tej firmy, ludzie będą się ze mnie śmiali). Wstyd blokuje życie prywatne. ( Jak do niej podejdę i zacznę rozmowę, to mnie wyśmieje! Jak zaproponuję randkę, to zrobi ze mnie pośmiewisko.)
Zanim wyjdziemy do pracy odwieszamy wysłużony szlafrok, ściągamy z siebie podomową koszulę i ponaciągane, choć wygodne spodnie, wyskakujemy z rozczłapanych pantofli. Zakładamy odprasowany, dobrany kolorystycznie, modny ubiór. Golimy się lub robimy makijaż, Ubieramy nowe buty. Przyda się jakaś biżuteria. Dobry zegarek, jakiś zapach, może…
Szukamy pewności siebie: Czy to dobry pomysł? Czy na pewno tym powinnam się zajmować? A może powinnam robić coś innego? Może powinnam wybrać inny kierunek? Nie czuję się dość pewnie… Czy mam dość wiedzy? Dość wytrwałości? Czy sobie poradzę? Nie czuję się pewnie… Czy moje pomysły są coś warte? Czy nie potrzebuję kogoś, kto…
Liczy się to, co robisz po porażce, a nie to jak bardzo starasz się do niej nie dopuścić, czy jak mocno walczysz by dać sobie radę.
Prawdziwa pewność siebie nie polega na braku wątpliwości pod swoim adresem, ale na wyjściu poza nie. Jest to, według mnie, to samo, co „nieustraszoność” o której pisał Chögyam Trungpa: „Nieustraszoności nie rozumiemy jako niezdolności do strachu ani mniejszego strachu, lecz bycie poza strachem. Jak dalej wyjaśnia (w książce Szambala, święta ścieżka wojownika), bycie…
Żyjemy w czasch "braku pewości siebie". Czy, jednak jest ta pewność siebie? Przeglądając różne książki, znalazłem ciekawe słowa. Raj Persaud pisze: " Niska pewność siebie bierze się z głębokiej, wewnętrznej wątpliwości, że nie robisz wszystkiego, co mogłoby ci naprawdę pomóc. Nie możesz, zatem polegać na sobie. Prawdziwa pewność siebie bierze się z wiedzy, że cokolwiek się zdarzy, dobrego lub złego, przynajmniej będziesz próbował..."
Przeczytałem ostatnio zalecenie, by w razie braku pewności siebie, niskiej samooceny, braku poczucia własnej wartości itp., stanąć przed lustrem i powiedzieć "Jestem boski. Jestem przystojny, inteligentny, uroczy i sympatyczny. Jestem przepełniony pewnością siebie. Nie ma na świecie lepszej rzeczy jak być mną". Czy to pomaga? Co mówią na ten temat badania? Jeżeli ta technika nie jest pomocna, czy można ją zastąpić?