Człowiek jest jak latawiec
Staliśmy na zielonym, równo przyciętym trawniku, obok Dworku Białoprądnickiego. Pod kawiarnianymi parasolami ludzie jedli lody, pili kawę i piwo. Jesień ucięła sobie drzemkę. Zostawiła tylko leniwy wiatr, by przypominał, że to już nie lato.