Wyrazem wdzięczności jest dziękowanie. Proste, niewyszukane, zwyczajne. Takie, którego celem nie jest związanie drugiej strony, zmuszenie jej do podporządkowania się naszym potrzebom czy wzmocnienie więzów społecznych.
Prawdziwy wyraz wdzięczności to nie prezenty, pieniądze, przysługi czy kwiaty. Wyrazem wdzięczności jest pełne uwagi i szacunku pochylenie się.
Gdy jestem w wirze codziennych zadań czymś naturalnym jest to, że nie dostrzegam wspaniałych rzeczy, jakie dzieją się wokół mnie. Nasza robocza uwaga tak właśnie działa. To, że wielu rzeczy nie dostrzegam jest ceną jaką płacę za realizacje moich działań. Ale oprócz tego roboczego trybu działania uwagi, mamy jeszcze możliwości uruchomienia refleksyjnego patrzenia na świat.
Wydaje nam się, że któregoś dnia (na pewno nie dziś) obudzimy się w świecie darów i błogosławieństw. Będziemy patrzeć na to, co mamy wokół, chłonąć widok i się cieszyć. Będziemy czuć, jak nam jest dobrze i ile mamy. Tymczasem...
Często codzienne zmagania zajmują nam tyle czasu i energii, że gdy już uda nam się zrealizować marzenia, nie jesteśmy w stanie się nimi cieszyć. Przez lata walki staliśmy się do tego niezdolni. Gdy przez pół życia nie dostrzegłeś niczego, z czego można by się cieszyć, nie będziesz czuć radości, gdy przyjdzie ten wielki dzień. Ciągle będziesz rozglądać się za czymś innym.