W poszukiwaniu uczciwej informacji zwrotnej
Opisałem to tydzień temu. Znajoma dała mi wydany własnym sumptem zbiór esejów. Nie podobały mi się. Jej teksty były kiepskie. Gdy zapytała, co myślę, skłamałem, mówiąc, że nie miałem okazji dokładnie przeczytać, ale wydaje się to ciekawe. Gdy to napisałem i opublikowałem, dostałem maila: Zastanawiam się, czy chciałabym, żeby ktoś tak potraktował mój tekst… Czyli uznał za beznadziejny…